Autor Wiadomość
MonaRose
PostWysłany: Wto 18:24, 16 Paź 2007    Temat postu:

ok, twoja sprawa
Na świecie nie ma ludzie w 100% dobrych i złych..
Poza tym nie jestem Bogiem, ani nie mam uprawnień by to oceniać...
Badly
PostWysłany: Nie 19:38, 14 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
A to jeszcze bardziej pogrąża w rozpaczy, stresie, prowadzi do depresji, bo zamiast pomóc to psuje nastrój no i prowadzi do uzależnienia.

Początkowo to pomaga. Tylko jak ich się nie bierze to wtedy popadasz we wszystko.

Cytat:
trzeba ich akceptować, a nie uważać za wyrzutków świata !

Nie uważam ich za wyrzutków świata, ale nie będę też akceptować.
MonaRose
PostWysłany: Nie 18:21, 14 Paź 2007    Temat postu:

bo widzisz.. każdy jest inny i każdy przeżywa wszytsko na swój sposób.. jedni wiedzą, że moga iść pograć w piłkę i odreagować, inni jeszcze moga wytyczyć cele, do których dążą całe życie, aby tylko nie popaśc w narkotyki... a są jeszcze inni ludzie, który mają 'klapi' na oczach i jeżeli nie ma osoby, która wskarze, że są inne rozwiązania popadają w używki... taki był, jest i będzie świat... trzeba ich akceptować, a nie uważać za wyrzutków świata !
doppellganger
PostWysłany: Nie 18:10, 14 Paź 2007    Temat postu:

Badly napisał:

Teraz jest wiele tych fundacji, telefonów zaufania.
Wyżalenie się komuś naprawdę pomaga.

O to chodzi, że nie każdy ma ochotę lub nie może się zdobyć na to aby obcej osobie opowiedzieć o swoich problemach.

Badly napisał:
Alko, fajki, czy narkotyki.

A to jeszcze bardziej pogrąża w rozpaczy, stresie, prowadzi do depresji, bo zamiast pomóc to psuje nastrój no i prowadzi do uzależnienia.
Badly
PostWysłany: Nie 15:44, 14 Paź 2007    Temat postu:

Ja miałam problemy z lekami przeciwbólowymi. Teraz je łykam w ostateczności, ale wiem, że to nie to samo.
Teraz jest wiele tych fundacji, telefonów zaufania.
Wyżalenie się komuś naprawdę pomaga.
Na rozładowanie agresji dobry jest jakiś sport, a co inni robią?
Alko, fajki, czy narkotyki.
Tylko to widzą. Najszybszą i najłatwiejszą linię obrony.
Dziewczyna, którą znam miała problemy w domu. Jej rodzice się rozwodzili. Zaczęła od popalania maryśki, bo wtedy sobie nie myślała, była wyluzowana i w ogóle. Potem sięgała po coraz to cięższe narkotyki, bo tamte już nie pomagały. Była kilka razy na odwyku, na odtruciu. Z czasem nie liczyło się dla niej samo duszenie bólu. Ważne było, aby zaćpać. I nieważne było, czy ktoś przy tym ucierpi. Owszem raz jej się udało zerwać z nałogiem. Zaczęła grać w siatkę, wyprowadziła się od rodziców, znalazła dobrych przyjaciół, którym się czasem wyżalała, a oni jej pomagali, ale zniszczyła to jedna impreza i opary fajek i maryśki. Znowu wpadła i już nie walczy, a szkoda.
Wystarczy znaleźć ludzi, którzy mogą ci pomóc.
Ja dostałam swojego kopa w dupę i jest okej.
doppellganger
PostWysłany: Nie 10:11, 14 Paź 2007    Temat postu:

Badly napisał:
Ludzie mogliby znaleźć inny sposób wyżywania się i radzenia z problemami.


No niby tak, ale w jaki sposób? Jakiś pomysł?
Badly
PostWysłany: Nie 0:41, 14 Paź 2007    Temat postu:

Otóż miałam. I nadal mi jest ich żal (chyba macie jakieś kijowe pojęcie tego słowa). Sznyty, tak jak robienie mnóstwa tatuaży, czy kolczyków Bóg wie gdzie jest formą autoagresji. Ludzie mogliby znaleźć inny sposób wyżywania się i radzenia z problemami.
MonaRose
PostWysłany: Sob 22:13, 13 Paź 2007    Temat postu:

mówisz, że żal ci ćpuna, a mialas może z takową osobą kontakt?! gadałaś z takimi ludźmi na temattego, co przeżywają? co czują? co im się nie udało?! gadalas w osoba, która robi sobie sznyty? albo z tego wyszła? na jakiej podstawie tak twierdzisz..?
doppellganger
PostWysłany: Sob 20:02, 13 Paź 2007    Temat postu:

Badly napisał:
Ćpuna powinno się leczyć.

Żeby go wyleczyć, to on sam musi tego chcieć. Na siłę nawet najlepszy specjalista mu nie pomoże.
Badly
PostWysłany: Sob 19:19, 13 Paź 2007    Temat postu:

Ćpuna powinno się leczyć.
Są inne sposoby jak ćpanie, gdy ma się problemy w rodzinie.
Dla mnie oznacza to tylko, że ta osoba ucieka, a nie walczy.
Jest zwykłym tchórzem.
Jest mi go żal... Że się poddał, a nie walczył.
Teraz jest wiele sposobów.
Różne organizacje itp., itd.
Dla mnie zerem i dnem jest ćpun, który brał dla zabawy.
Taki ćpun nic sobą nie reprezentuje.

Cytat:
jestem za pokojem na świecie

Matko... Powiem bardzo niekulturalnie: jak mnie takie g*wniane gadanie wk*rwia!
Niby każdy jest za takim zakichanym pokojem na świecie! I co robi? G*wno! Albo walczy o ten cały pokój na świecie bronią. Powiem tak NIGDY nie będzie pokoju na świecie! Ludzie są zbyt różni, zbyt ambitni, zachłanni, egoistyczni, żeby dzielić się z innymi.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group